sobota, 30 stycznia 2021



Rok 2020, a dokładniej mówiąc sytuacja związana z koronawirusem bardzo skomplikowała plany podróżnicze wielu z Nas. Owszem linie lotnicze kuszą niskimi cenami lotów ale strach przed zarażeniem, niepewna sytuacja związana z anulacjami lotów czy konieczność wykonania drogich testów przed wylotem lub przebycia kwarantanny zniechęciła wielu podróżników.

Obserwując wiosną sytuację związaną z koronawirusem we Włoszech planowany już od grudnia wylot na końcu sierpnia na Sycylię wydawał się być abstrakcją. Na  szczęście sytuacja na początku lipca poprawiła się . Państwa zaczęły otwierać granice, liczba zarażonych spadała. Nie zmieniało to jednak faktu, że wakacje zagraniczne nadal były niepewne. Decyzja lecieć czy nie lecieć zapadła w zasadzie kilka dni przed wylotem.

Oczywiście wylot łączył się z codziennym kontrolowaniem stron gov.pl odnośnie wprowadzanych nowych obostrzeń. Tutaj sprawę komplikował również fakt, iż wylot i powrót był do Berlina (wtedy z Polski/Niemiec na szczęście nie był wymagany "negatywny" wynik testu na Covid-19 lecąc do Włoch).

Lecąc wtedy do Włoch jedynym wymogiem był kwestionariusz do wypełnienia zawierający informacje odnośnie danych kontaktowych oraz informacja o państwach w których przebywaliśmy w ciągu ostatnich 14dni (finalnie okazało się, że nikt nawet nie sprawdzał tych kwestionariuszów).  

Na lotnisku było zdecydowanie mniej ludzi. W zasadzie do budynku mogły wejść jedynie osoby które posiadały bilet lotniczy w danym dniu. Poza tym specjalne czujniki mierzyły temperaturę ciała na wejściu i każdy obowiązkowo musiał mieć maseczkę (podczas lotu była konieczność założenia jednorazowej maseczki). 

Zwykle przed wyjazdem przygotowujemy wstępny zarys z zaznaczeniem na mapie punktów i kolejności zwiedzania. Tutaj , jako, że wyjazd prawie do samego końca był pod znakiem zapytania wypisaliśmy jedynie miejsca które chcieliśmy zobaczyć, a finalny plan powstawał na bieżąco. 

Plan zwiedzania zakładał 7dni obejmując 7 regionów, zaczynając od Catanii:

Sycylia to największa wyspa Morza Śródziemnego zamieszkiwana przez ok 5mln ludzi o szerokości w linii prostej prawie 300km. Jako, że lądowaliśmy i wracaliśmy z lotniska w Catanii nasze zwiedzanie było ukierunkowane na wschodnią część wyspy.

*1dzień - przylot do Catanii 

W związku z zmianami w lotach spowodowanych koronawirusem przylot do Catanii został przeplanowany na godz. 18:00, co nieco skomplikowało plan zwiedzania ale na szczęście pozwoliło na wieczorny spacer po centrum kosztując słynnego sycylijskiego winka i pysznej włoskiej pizzy. Jeśli chodzi o restrykcje związane z koronawirusem to Włosi zdecydowanie bardziej ich przestrzegali. Z pewnością dużo ich nauczyła sytuacja z tzw. pierwszej fali pandemii wiosną. 

*2dzień - Toarmina 

Toarmina to jedno z najpiękniejszych miasteczek Sycylii, które zdecydowanie polecam odwiedzić jeśli będziecie we wschodniej części wyspy. Piękna włoska zabudowa jak i cudowne widoki z miasta usytuowanego na wzgórzu sprawiają, że miasto jest bardzo często odwiedzane przez  turystów. Toarmina znajduje się ok. 50km na północ od Catanii. 

Jednym z najważniejszych miejsc w Taorminie jest teatro Antico di Taormina. Antyczy teatr usytuowany jest na wzgórzu z którego podziwiać możemy wspaniały widok na wybrzeże i wulkan. 

*3 dzień - wulkan ETNA

Celem kolejnego dnia było zobaczyć z bliska Etnę. Jest to aktywny wulkan we wschodniej części Sycylii, największy i najwyższy stożek wulkaniczny w Europie (pow. ok. 1250km²; wysokość: 3340m n.p.m). Wulkan wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Lokalne biura podróży oferują zorganizowane wycieczki na Etnę. Można wybierać spośród różnych rozszerzonych pakietów takich jak np. poranne zwiedzanie z wschodem słońca czy trekking. Mając własne auto możemy również po części zorganizować wycieczkę samodzielnie, bowiem do  wysokości schroniska prowadzi droga to której bez problemu dojedziemy. My tak właśnie zrobiliśmy. (WSKAZÓWKA: w otoczeniu schroniska znajduje się bardzo duży parking. Jest kilka miejsc oznaczonych na "biało"- te są bezpłatne. Jeśli wyjedziecie możliwie wcześnie to macie szansę się na nie załapać. Płatne miejsca oznaczone są na "niebiesko". Niestety nie powiem Wam ile kosztują bo my mieliśmy szczęście zaparkować na białych ;)

Szybki przystanek w Lidlu na śniadanko i jedziemy podbijać wulkan:

Schronisko ETNA do którego jechaliśmy znajduje się ok. 50km od Catanii. Droga nie jest trudna do pokonania ale ma liczne zakręty, czasami 360 stopniowe. 
Finalnie docieramy na miejsce tzn. na wysokość 1900 m n.p.m. do schroniska gdzie musimy zostawić samochód. Do góry klimat jest nieco inny niż w mieście. Jest chłodniej, wieje wiatr, zatem zalecana jest kurtka i najlepiej okulary słoneczne chroniące przed promieniami słonecznymi jak i pyłem wulkanicznym. W obecnej sytuacji konieczne były również maseczki bo schronisko to miejsce publiczne. 
Na wysokości schroniska można wykupić jeden z pakietów do zwiedzania oferowanych dla turystów. Można iść pieszo co jest najtańszą opcją ale to długa droga i tak finalnie ze względów bezpieczeństwa nie można dojść tak wysoko jak z przewodnikiem. Inny pakiet to wyciąg + przejazd specjalnymi autami + przewodnik lub quady. My wybraliśmy drugą opcję


Koszt przejazdu wyciągiem kolejkowym, dalej autami oraz zwiedzanie z przewodnikiem to 80euro. W ramach tego pakietu otrzymujemy dodatkowo specjalne buty trekkingowe wraz z długimi skarpetkami oraz kaski. 
Pierwszy etap- wyciąg czyli specjalne kabiny w których dojechaliśmy do 2900m.n.p.m.
Drugi etap - przejazd specjalnymi autami takimi jak poniżej do punktu 3345m n.pm. 
Trzeci etap - zwiedzanie z przewodnikiem. Zaletą pakietu zwiedzania który wybraliśmy było odwiedzenie m.in. miejsc, a dokładniej korytarzy wyrobionych przez płynąca lawę kilka miesięcy temu.  Dotykając mogliśmy poczuć, że te miejsca nadal były ciepłe.
Na górze spędziliśmy ok. 3 godziny, a następnie ponownie wróciliśmy kolejką na parking. Coś niesamowitego! Przez cały czas słychać było bulgoczącą lawę i widać było wydobywające się z krateru gazy. Podobno przy dużym szczęściu można zobaczyć ogniste wybuchy. 
Tego dnia tuż po wulkanie pojechaliśmy jeszcze zobaczyć wąwóz Alacantara (Gole dell'Alacantara) znajdujący się w odległości ok. 1,5h drogi od Etny.
Wąwóz Alacantara - są to wysokie na kilkadziesiąt metrów bazaltowe skały wewnątrz których płynie lodowata rzeka Alacantara. Jest to jedno z najciekawszych miejsc w tej części wyspy. 

Tego wieczoru nocleg zabookowany mieliśmy w Caltanisetta czyli w mieście oddalonym aż o 180km od wąwozu. Dlaczego tak daleko? Było to miasto w kierunku Agrigento czyli miejsca zaplanowanego na kolejny dzień zwiedzania. Woleliśmy większość cześć trasy pokonać wieczorem, zamiast tracić czas kolejnego dnia z rana. 


*4 dzień - Agrigento i La Scala dei Turchi (schody tureckie)


La Scala dei Turchi (schody tureckie) -jest to biały klif wapienny niedaleko Agrigento. Nazwa nawiązuje do piratów tureckich, chroniących się w tym miejscu przed sztormami 
Schody tureckie to nie jedyna atrakcja okolic Agrigento. Tuż obok schodów znajduje się szeroka piaszczysta plaża na której wypożyczyć możemy leżaki, zjeść coś dobrego w jednym z barów na plaży czy nawet wypożyczyć rowerek wodny. 

Centrum Agrigento miasta znajduję się ok 10min autem od plaży. Miasto zachwyca przepiękną architekturą. Jest wszystko z czym kojarzy mi się włoskie miasto...wąskie przejścia, ozdobne i duże balkony, dużo kwiatów, skutery oraz restauracje na deptakach.

Poniżej typowy przysmak sycylijski Cannolo siciliano czyli ciastko w formie rurki smażone na głębokim oleju występujące w wielu smakach. Jednym z najpopularniejszych jest nadzienie z ricottą i dodatkiem pokruszonej białej czekolady + pistacji. 
Arancini- to również jedna z typowych sycylijskich przysmaków. Jest to smażona kulka ryżowa w panierce występująca w wielu rodzajach. Jedną z najpopularniejszych jest składająca się z ryżu, mięsa, groszku i mozzarelli.
Zważając na plany zwiedzania dnia kolejnego nocleg ponownie mieliśmy zabookowany w mieście oddalonym dość daleko, tym razem o ok 135km. To był kolejny wieczór z długą trasą do pokonania przed snem. Tutaj była również walka z czasem gdyż w hotelu musieliśmy pojawić się przed 22:00. Cały czas patrzyliśmy na zegarek, starając się nadrobić spóźnienie jadąc szybciej. Byliśmy prawie na czas ale na szczęście recepcjonista był wyrozumiały. Czasami przydaje się podejście do życia Sycyljczyków którzy przyzwyczajeni są do spóźnień i nie patrzą tak bardzo na zegarek. 

*5 dzień - "Riserva naturale orientata Oasi Faunistica di Vendicari"
Jest to jeden z rezerwatów dzikiej przyrody wyspy znajdujący się w południowo wschodniej części wyspy o pow. ok 1500ha. Większą część wysypy zajmują tereny podmokłe oraz bagienne służące jako miejsce postoju w migracji ptaków. Znajdują się tutaj również ruiny starożytnej tonnary, szwabska wieża oraz jedna z piękniejszych plaż wyspy plaża Calamosche.

*6 dzień - Cavagrande del Cassibile-kanion i słodkowodne jeziora (okolice. Avola)

Jest to jedno z miejsc, o którym zwykle nie przeczytamy w przewodnikach turystycznych. Wg mojej opinii jest jednym z najpiękniejszych jakie można zobaczyć na Sycylii, mimo iż zejście w dół do jezior wymaga kondycji fizycznej zwłaszcza latem gdy temperatury są bardzo wysokie. Dosłownie mówiąc było gorąco "jak w piekle" i do tego duży wysiłek fizyczny. Miejsce oficjalnie jest zamknięte dla turystów, co spowodowane jest względami bezpieczeństwa (podobno mogą spadać odłamki skał, przez co szlak nie spełnia wymogów bezpieczeństwa). Wchodzimy zatem na własne ryzyko dosłownie przeskakując zamknięte na kłódkę bramki wejściowe (bez obaw nikt nie pilnuje tego wejścia, a co zabawne nawet jest obok restauracja, która funkcjonuje z przyjeżdżających tam turystów). 
Najważniejsze informacje:
*głębokość kanionu sięga nawet do 500m;
*wstęp bezpłatny (teoretycznie wejście jest zakazane więc wchodzimy na własną odpowiedzialność;
*zejście w dół zajmuje ok. 40min;
*na dole tuż obok jezior nie ma żadnych punktów gastronomicznych -konieczne zabranie wody
*zejście nie jest zalecane osobom z astmą, problemami układu oddechowego czy krążenia;
Tego wieczoru nocleg mieliśmy w oddalonych o ok.40km Syrakuzach. 
Jedną z najbardziej popularnych dzielnic miasta zwłaszcza dla lokalnych jest Ortigia. Jest to w zasadzie wyspa połączona z miastem mostami. Jest częstym miejscem spotkań Włochów jak i odwiedzających miasto Turystów. Poza podziwianiem architektury możemy zasmakować włoskiej kuchni czy spróbować włoskiego wina w jednej z restauracji. 

 *7dzień - Syrakuzy (teatr grecki)

Drugim najciekawszym miejscem poza Ortigią w Syrakuzach jest park archeologiczny
"Parco Archeologivo della Neapolis". Najważniejszymi atrakcjami parku są: teatr grecki z V w p.n.e. i amfiteatr rzymski. Oba te miejsca znajdują się tuż obok siebie. W parku zobaczyć również możemy "Ucho Dionizosa"- jest to 23metrowa jaskinia, która słynie z niezwykłej akustyki. Wstęp do parku to koszt 10euro. 
Pozostałą część dnia, jako, że był to ostatni pełny dzień na Sycylii postanowiliśmy wykorzystać na plażowanie

*8 dzień - Katania i dzień wylotu
Powrót do domu w związku z zmianami w rozkładzie lotów został przeplanowany na godziny wieczorne co dało prawie jeden dodatkowy dzień w Katanii i pobliskiej plaży. Oczywiście miejska plaża nie dorównuje tym poza miastem ale w sytuacji gdy nie mamy zbyt dużo czasu jest również dobra. 

W związku z dodatkowymi obostrzeniami linie lotnicze sugerowały przybycie na lotnisko wcześniej. Przed wejściem do budynku lotniska każdy pasażer miał mierzoną temperaturę. Było tez zalecane utrzymywanie dystansu od innych osób.
W  sumie patrząc na zdjęcia z lotniska nie widać aby jakoś mniej ludzi podróżowało. Samolot również był pełen.  

*Podsumowanie i najważniejsze informacje:

-czas pobytu: 23-30.08.2020
-lot: Berlin-Katania-Berlin (koszt ok 320zł)
-transport: głównie autem (koszt wypożyczenia na lotnisku z zalecanym pełnym  dodatkowym ubezp. w przypadku uszkodzenia 390euro/tydz. Peugeot 308. Koszt wynajmu auta był wysoki ale wszystko przez wysokie koszty ubezpieczenia. Sycylijczycy jeżdżą mało ostrożnie i jest bardzo duże prawdopodobieństwa, że ktoś uszkodzi Nam auto. Poniżej zdjęcie jednego z uszkodzonych aut. Takich w mieście jest mnóstwo.

-nocleg: B&B; hotele, Air BNB-pokoje 2os z prywatnymi łazienkami od 40euro/doba niektóre z wliczonym śniadaniem. W związku z przemieszczaniem się spaliśmy w 6 różnych hotelach. 
-plan zwiedzania: